poniedziałek, 17 kwietnia 2017

Pamiętnik Travelomaniaczki: Ogrody Kaukenhof i Amsterdam

          Mojego pierwszego posta zacznę od opisania wycieczki do Amsterdamu. Byłam tam z biurem podróży "Oskar" ponieważ wyjątkowo uznałam, że tak będzie najtaniej. koszt z Łodzi to ok 207zł + 25€ wcale nie reklamując zareklamuję to biuro, gdyż bardzo mi się podobało wszystko przebiegało bardzo ciekawie i sprawnie bez zbędnej paplaniny jak to się zdarza niektórym przewodnikom. Wyjechaliśmy około godziny 17 w piątek na miejscu byliśmy około 7 rano w sobotę. Mieliśmy 40min na odświeżenie się i pojechaliśmy do ogrodów Kaukenhof w miejscowości Lisse. Choć byliśmy tam na początku kwietnia to od samego wejścia uderzyło w nas bogactwo kolorów i zapachów. Był tam także sklepik z pamiątkami, cebulkami i oczywiście serami. Nie polecam tam nic kupować ponieważ w centrum Amsterdamu jest taniej i na pewno znajdzie się czas na zakupy. W ogrodach jest możliwość przepłynięcia się łódką po kanałach podziwiając pola tulipanowe, ale nie skorzystaliśmy z tej opcji, bo koszt to ok 8€ na osobę. Po trzech godzinach samodzielnego zwiedzania ogrodu przejechaliśmy do Amsterdamu.

          Tam największych bogactwem zapachowym była marihuana :D na pchlim targu można było nawet kupić tajemniczego lizaka za 1€. Chodziliśmy krętymi uliczkami wśród krzywych domków momentami miałam wrażenie, że to wszystko się na nas zawali. Zwiedziliśmy żydowską dzielnice, Bloemenmarket czyli pływającą kwiaciarnie mieliśmy tam godzinę czasu wolnego na zakup tanich cebulek. Polecam kupować mniej więcej na środku straganów ponieważ te przy brzegach są droższe. Niestety nie obyło się bez przygód, podczas szalonych zakupów moja mama zostawiła telefon w jednym ze stoisk, ale wszystko się dobrze skończyło po tygodniu odebrał go przewodnik za jedyne 10€ (to prawie tyle ile warty był telefon, ale miał bezcenną wartość sentymentalną). Zobaczyliśmy też chińską dzielnice i dzielnice czerwonych latarni. Niestety z przewodnikiem tylko za dnia, ale znajdowała się ona niedaleko naszego miejsca zbiórki (dworzec centralny) i poszliśmy tam po zmroku i udało nam się zobaczyć panienki z okienka ;] nie polecam robić im zdjęć ponieważ grozi to zniszczeniem aparatu... Nie obyło się też bez zakupów w Primarku niestety miałam mało czasu i byłam tylko na parterze gdzie zakupiłam perfumy. Trzeba tam jeszcze wrócić. Myślę, że ten sklep ma potencjał ;] na zakupy spożywcze polecam sieć sklepów Albert Heijn znajduje się niedaleko Primarka, kupiłam tam pyszną czekoladę karmelową i jeszcze jedna uwaga: niebieski kolor czekolady to nie tak jakby się wydawało mleczna tylko gorzka.
          Dajcie znać czy podobał wam się mój wpis i zachęcam do kolejnych odwiedzin mojego bloga. Mam nadzieje, że sprostam wyzwaniu i będę opisywać moje wyprawy ciekawie.

Parking rowerowy w Amsterdamie


Kwiaciarnia wodna w Amsterdamie

Kwiaciarnia wodna w Amsterdamie

Wodospad w ogrodach Kaukenhof


Świątynia Buddy w Amsterdamie
Krzywe domki w Amsterdamie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za kontakt. Postaram się odpisać jak najszybciej będzie to możliwe. Pozdrawiam!